Ponieważ dla mnie czas oczekiwania na święta płynie żółwim tempem to zawsze "łapie" mnie wena:P By czymś się zająć i nie upiec doku z piernika zbyt wcześnie :)
I właśnie z tejże weny powstała lampa:) Pierwsza z trzech , które powstaną. Jednak zadanie jest nieco czaso i pracochłonne , więc 2 pozostałe pojawią się pewnie do końca tygodnia:) .
Mam nadzieję że Wam się podoba :)
Miłego Dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz